Masz prawo nie lubić buraczków. Masz prawo nie lubić myć naczyń i masz prawo nie lubić ćwiczyć. Jesteś już duża i możesz się zbuntować. Ja nienawidzę ćwiczyć i mówię to zawsze, gdy ktoś pyta. Tak, potem zawsze nastaje krępująca cisza, boże ixon, jak mogłaś tak nas obrazić, nas – wyznawczynie Pójdękowskiej.
Co?? Ćwiczenia? Jak to, a Chodakowska? A brzuszki? A „nie poddawaj się, dasz radę!!”?? A szóstka Weidera, a palenie kalorii? A triceps, a zostań królową plaży 2016?
Możesz nie lubić ćwiczeń i nawet masz prawo to powiedzieć (w towarzystwie) – nienawidzę robić brzuszków, uważam że to jest nudne, do dupy i że ryje kręgosłup. Ja tak mówię.